Po wizycie w Łodzi wstąpiła w nas nowa nadzieja. Zorientowałam się w cenach badań, będziemy musieli zapłacić sporo ponad 1000zł. Ale ok, przygotowywaliśmy się na to. Może uda mi się dostać skierowanie w Luxmedzie na część, ostatnio próbowałam, ale niestety nie udało się, usłyszałam, że z ich punktu widzenia nie potrzebuję tych badań. Tym razem pójdę do internisty, nie do ginekologa, powinien mi bez problemu dać skierowanie na vit D i helicobakter, pozornie nie ma to nic wspólnego z in vitro, a zawsze to prawie stówka w kieszeni. Reszta jak się uda. Zaopatrzyłam się już w suplementy, zapłaciłam 115zł. Femibion Natal 1 jest dość drogi, bo 36zł za opakowanie.
Wszędzie w okół ciąże. Mieszkamy na nowym osiedlu, same młode pary, ciągle rodzą się nowi mali ludzie. Dziś sąsiadka powiedziała mi, że 5 kobiet jest aktualnie w ciąży, jedna z bliźniakami, ja widziałam szóstą. Mają szczęście te dziewczyny, pewnie niektóre nie zdają sobie nawet sprawy, jak wielkie. Ile z nas chciało być na ich miejscu. Właściwie każda...Ale uda się nam, wierzę w to.
Wczoraj z kolei dowiedziałam się, że moja znajoma, młoda dziewczyna, chwilę po ślubie, starała się o dziecko od jakiegoś czasu, nie udawało im się, aż zaszła w ciążę. Radość ogromna, dopóki nie zaczęła krwawić. Jakaś bardzo mądra pani pseudo doktor powiedziała jej, że poroniła. Dziewczyna ciągle krwawiła i miała jakieś przeczucie, zrobiła sikańca, dwie kreski. Zrobiła betę - rośnie. Poszła do innego lekarza i okazało się, że ciąża jest pozamaciczna. Ma odczekać chwilę, bo być może jajowód sam się oczyści, a jak nie to szpital i zostanie z jednym jajowodem. A skoro już mieli problemy, to pewnie będzie jeszcze trudniej. To młoda dziewczyna, sporo przed trzydziestką, i strasznie mi jej szkoda. Takie to życie jest czasami.
Już prawie kończę moje zioła do akupunktury, całe szczęście bo mam ich serdecznie dość, są obrzydliwe.
Wczoraj byłam dentysty, zdecydowałam się w końcu pozbyć ósemki, stresowałam się cały tydzień, a wczoraj to już w ogóle myślałam, że umrę ze strachu. Ale pan dentysta nie był w stanie mnie znieczulić, nie mógł trafić w nerw:/ Wróciłam do domu ze zdrętwiałym policzkiem, bo coś tam się jednak znieczuliło, tyle że nie to co trzeba, obolała, bo jednak trochę mnie pokłuł, i z zębem. Fatalnie:(
Miłego weekendu dla wszystkich, korzystajcie z pięknej pogody:)
No oczywiście,płaci sie za opiekę prywatną ale żeby dostać skierowanie na głowie trzeba stawać!Nie daj się zbyć i próbuj dalej.Ja też musiałam sie gęsto tłumaczyć po co mi skierowanie do hematologa.Czekaja Was takie wydatki,wiec warto ich przycisnąć😉Jeśli szukasz aktywnej formy kwasu foliowego to polecam actifolin jest tańszy bo kosztuje ok 20zl.Ja tez widzę ciągle bociany i brzuchate😊Będzie dobrze!!!
OdpowiedzUsuńDostałam tylko skierowanie na vit d i helicobacter,ale zawsze to coś😊
Usuń