Wróciliśmy:) Cudowny był ten wyjazd, cisza, spokój, śniadania na tarasie z widokiem na połoniny,
nawet rysia raz widzieliśmy! Trochę nam głowy odpoczęły, chociaż nie do końca. Próbuję odganiać złe myśli, ale one uparcie krążą po mojej głowie. Wokół ciąże, dzieci, śmiechy, zabawy. A my ciągle we dwoje, i naprawdę czuję, że czegoś nam mocno brakuje. W dodatku ciągle myślę, że nam się nie uda. Słyszę o sukcesach innych i zamiast się pocieszać, że skoro innym się udaje, to i nam się uda, to ja ciągle myślę, że nam właśnie nie, że my jesteśmy w tej grupie, której dzieci nie są pisane. Myślę ciągle o adopcji, czasem czuję, że na 100% jestem gotowa, a potem jest mi znów smutno, że nie będę w ciąży. Ciągle nie mogę się zebrać i napisać życiorysu, boję się, że zapeszę...
Przed nami te kilka badań, mam nadzieję, że uda się je zrobić w przyszłym tygodniu. A potem znowu zawieszenie, do sierpnia.
Ja chcę w Bieszczady:(
Widoki przepiękne!
W ogródku koniki :)
Czasem też inne zwierzęta:)
A w takiej chatce mieszkaliśmy
Każdemu polecam !
O matko jak pięknie!Nie ma bata jedziemy w Bieszczady!Wiem jak ciężko jest uwierzyć,a nawet ucieszyć sie z chwilowego sukcesu.Myślę,ze życie pisze nam scenariusze.Jak będziesz gotowa pojawi się dziecko😊czego z całego serca Ci życzę!!!!Ale Wam zazdroszczę wakacji!Cudownie😊
OdpowiedzUsuńPiekne widoki :) Uwielbiam krajobrazy gor, ale wole jezdzic nad morze :)
OdpowiedzUsuńZazdroszcze Wam wakacji! Ja jak cos to dopiero w przyszlym roku pojade.
Nie zalamuj sie, jeszcze nie wszystko stracone. Trzeba miec wiare ze sie uda, nie poddawaj sie. Zycze Wam z calego serucha zeby sie udalo :)
No i zatęskniło mi się w Bieszczady. Byliśmy tam tylko raz, ale wspominam jako jedne z lepszych wakacji. A mogłabyś podać namiary na tę chatkę, w której nocowaliście?
OdpowiedzUsuńPewnie,bardzo polecam.Osada Magury,Strzebowiska.
UsuńDziękuję!
OdpowiedzUsuń