> > : Pierwszy dzień stymulacji
corrects IE6 width calculation

piątek, 26 sierpnia 2016

Pierwszy dzień stymulacji

Dziś zrobiłam sobie pierwszy zastrzyk z Puregonu. Oczywiście nie obyło się bez przygód. Pierwszy raz biorę ten lek, wcześniej miałam Menopur (roztwór do rozrobienia z dołączonymi strzykawkami) i Gonapeptyl (gotowe, wygodne ampułko-strzykawki). Puregon kupiłam w mojej stałej aptece, gdzie jest trochę taniej, ale gdzie nie znają się za bardzo na lekach do in vitro. Niestety pani w aptece nie poinformowała mnie, że sam lek to nie wszystko. Potrzebny jeszcze tak zwany pen. Pewnie sama o tym nie wiedziała. Jakież było moje zdziwienie, gdy po otworzeniu opakowania okazało się, że w środku jest tylko ampułka i jakaś dziwna krótka igła. Nijak nie dało się tego ze sobą połączyć, a filmik na YT potwierdził, że brakuje mi bardzo ważnej części składowej. Właśnie owego pena. Polały się łzy me czyste, rzęsiste. A że mam @ i burzę hormonów, to lały się bez opamiętania. Było po 19h, mieszkamy na wsi, do najbliższej apteki mamy pół godziny jazdy autem, poza tym wiedziałam, że w tej najbliższej na pewno tego nie dostanę. W ogóle miałam wątpliwości, czy w jakiejkolwiek innej niż ta przy klinice dostanę. Nie pomyliłam się, obdzwoniłam kilka aptek i wszędzie słyszałam: "Yyy...pen? Puregon? Nie mamy czegoś takiego...". W końcu, już naprawdę zdesperowana, zadzwoniłam do rzeczonej apteki przy klinice, która o tej porze powinna być już zamknięta, ale jakaś dobra dusza odebrała i powiedziała mi, gdzie dostanę pena. Dodatkowo ta kolejna apteka była czynna do 21h. Byliśmy uratowani. Pędem do miasta po pena, w ciszy ponieważ aktualnie mamy z małżonkiem ciche dni...
Pena dostałam, zastrzyk zrobiłam. Sama sobie robię. Wolę tak, bo mam wtedy kontrolę, a ja lubię mieć kontrolę (między innymi stąd wspomniane ciche dni;).
Myślałam, że jestem już weteranką, w końcu to już moja 4 stymulacja, ale nie, jednak ciągle nowicjuszka, przynajmniej jeśli chodzi o ten lek;)
Pamiętajcie zatem dziewczyny, te, które dopiero będą zaczynać przygodę z in vitro, do podania Puregonu konieczny jest pen!




6 komentarzy:

  1. Kurna Kama ale napięcie😂byłam przerażona ze nie zdążyłaś!
    Zaczyna się in vitro,zaczynają sie ciche dni skąd ja to znam😐
    Mam nadzieje,ze potrwają krótko bo potrzebujecie siebie,wsparcia i miłości.Cos czuje,ze to bedzie TO!😁 Ściskam!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Zdążyłam ale jaki stres!😉Myślisz, że źle się zaczyna,to dobrze się skończy?Oby😄

      Usuń
  2. Zapamiętam aby zwrócić uwage przy zakupie czy jest pen☺ a mogłaś go tak po prostu dokupić? Podobno powinni go dawać przy zakupie leku.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Powinni i pewnie dają,ale w tych aptekach,w których się na tym znają.On jest za darmo,nie musiałam go dokupować,po prostu pojechałam i odebrałam.

      Usuń
  3. Ja kupowałam w aptece przy klinice to odrazu pytała się mnie Pani czy mam pen.
    Fajnie, że zaczynacie😀
    Życzę owocnej stymulacji 😀😀😀

    OdpowiedzUsuń

columns
main
content
It is your responsibility to notify your visitors about cookies used on your blog. See /blogger.com/go/cookiechoices for more details.