I to z naszego powodu! Rodzina cieszy się, że będziemy mieli dziecko!
Ale po kolei. Do tej pory o naszych planach adopcyjnych wiedziała nasza najbliższa rodzina. Nasi rodzice, mój brat i bratowa, i tyle. Zastanawialiśmy się, kiedy będzie najlepszy moment, żeby w nasze plany wtajemniczyć resztę. Nie chcieliśmy robić tego jakoś oficjalnie, na forum itd. Mieliśmy nadzieję, że po prostu okazja nadarzy się sama. Nie chcieliśmy też mówić o tym zbyt wcześnie. I dziś była i okazja, i rodzina w komplecie, i poszło:)
Dziś moja babcia miała 80-te urodziny. Przygotowaliśmy dla niej przyjęcie-niespodziankę. Była naprawdę zaskoczona i wzruszona! Zresztą nie tylko ona;) Zebrała się cała rodzina, ciotki, kuzyni, taka stała ekipa, z którą spotykamy się przy okazji różnych uroczystości. Uznaliśmy, że lepszego momentu nie będzie. Najpierw, dzień wcześniej, poszliśmy do dziadków, bo im chcieliśmy powiedzieć najpierw. Nie będę ukrywać, że się bałam. Nie chciałam, żeby było im smutno. I powiem Wam, że wszystkiego się spodziewałam, łez, trudnych pytań, obaw, ale nie tego, co usłyszałam. Bo pierwsze, co powiedziała moja ukochana babcia, to było: "A chłopiec czy dziewczynka?" ♥ Moi dziadkowie są niesamowici. Naprawdę. Dziadek troszkę sobie popłakał, ale on już teraz ciągle płacze, ma 82 lata i wyjątkowo się wzrusza. Zapytał, czy już na pewno wiemy, że nie będziemy mieć biologicznego dziecka. Potwierdziliśmy, że na pewno, i więcej o to nie pytali. Oni naprawdę się cieszą! Dziś babcia podeszła do mnie i męża i powiedziała, że sobie z dziadziem wieczorem rozmawiali, i bardzo się cieszą, że będą mieli prawnusię lub prawnusia. Eh, jak to piszę to trochę mi się oczy pocą:) Na imprezie mój kuzyn, taki co to zawsze pyta o to samo, kiedy dziecko itd, dorosły facet, pod pięćdziesiątkę, zapytał tradycyjnie, co nowego i kiedy chrzciny. Wiedziałam, że nie odpuści:) Tyle że tym razem moja odpowiedź była zupełnie inna:D Odpowiedziałam, że mam nadzieję, że już w przyszłym roku, bo staramy się o adopcję dzieciaczka. Szczęka mu opadła i usłyszałam przeciągłe "Taaaaaaaaaaak?" Chyba był mocno zaskoczony. Reszta mniej, chyba już o tym gadali po kątach;) Było fajnie, czuję, że nam kibicują i są z nami. I moja mama! Opowiadałam jej o kursie, opowiedziałam jej kilka historii, które słyszeliśmy od psycholożek i widzę, że ona się na to pomału otwiera. A jak jej jeszcze dzisiaj babcia powiedziała, że nie mogą się doczekać prawnuka, to już w ogóle zmiękła:)
Jest tak dobrze! Tyle mi to dało, taka świadomość, że oni to akceptują, że nie zadają pytań, nie mówią o in vitro lub nie daj Boże o naprobzdurach, nie myślą o genach, nic, tylko się cieszą razem z nami, tak po prostu. Jak rodzina:)
O jak dobrze :) Wspaniała wiadomość!
OdpowiedzUsuńTak myślałam że mama się w końcu przełamie. Potrzebowała czasu. Może się też bała co rodzina powie, a tu taka niespodzianka :)
Cieszę się bardzo razem z wami :)
Może rzeczywiście potrzebowała czasu.I myślę też, że musiała tego bardziej "dotknąć".Te realne historie zmieniają jej punkt widzenia.Dziękuję,my też się cieszymy😃
UsuńPoryczałam się😊Cieszę się,że jest pelna akceptacja Waszego wyboru.To cudowne!Wsparcie rodziny bezcenne😁Teraz to już z górki!
OdpowiedzUsuńTeraz będzie już tylko dobrze😊
UsuńWspaniała reakcja, dobrze wiedzieć, że ma się wsparcie bliskich. Jesteście gotowi, niech teraz dziecko szybko się znajduje.
OdpowiedzUsuńDzięki Wężon:)
UsuńMi też się spociły oczy. Twoi dziadkowie są niesamowici. Dają piękny przykład jak powinno się zachować a w ich przypadku widać to była autentyczna radość �� chciałabym, aby wszyscy tak reagowali ☺
OdpowiedzUsuńNo są, naprawdę. Tak naturalnie to u nich się poukładało że sama się dziwię. Ja też bym chciała, żeby każdy tak reagował.
UsuńŚwietna wiadomość ! :) Macie po prostu wspaniałą rodzinę na poziomie - nic dodać, nic ująć :) A jeśli nawet ktoś z nich jest nastawiony nieco bardziej sceptycznie - to uwierz mi, że w momencie pojawienia się dziecka wszyscy dosłownie oszaleją na jego punkcie. U nas takim sceptykiem był początkowo teść - a teraz lata za Bąblem jak perszing i czasami aż musimy hamować te jego dziadkowe zapędy ;)
OdpowiedzUsuńJejku jaka cudowna reakcja ☺ i dziadkowie 😍😍😍super 😘😘 najważniejsze, że macie wsparcie w rodzinie ☺☺☺☺
OdpowiedzUsuńKochana bardzo się cieszę! wiedziałam, że mama z każdym dniem będzie bliższa serduchem z Wami!
OdpowiedzUsuńSzczerze powiem, że sami obawialiśmy się rozmowy z dziadkami męża (bo moi już nie żyją niestety) i oni ani nie płakali, wykazali się nadzwyczaj wielką siłą umysłu, dodawali nam nadziei i pozytywnego myślenia w pełni spierając.
trzymam kciuki i bardzo sie cieszę!
StaraczkaAga