> > : Przemyślenia
corrects IE6 width calculation

sobota, 12 listopada 2016

Przemyślenia

Widziałam się ostatnio z ciężarną koleżanką, która sama borykała się z niepłodnością. Zaszła w ciążę po drugiej próbie IVF. Wie o mojej drodze i o adopcji. I nie wiem, jakoś tak od niej wyjątkowo oczekiwałam większego zrozumienia. A ona powiedziała mi, żebym się nie martwiła, że mi też się "uda". Co niby ma mi się udać. W ciąży najprawdopodobniej nigdy nie będę i zaakceptowałam ten fakt całkowicie. Nie było to łatwe, dlatego tym bardziej nie jest łatwe przekonywać do tego kogokolwiek.
-"Zobaczysz, uda Ci się"
-"Nie uda"
-"Uda, zobaczysz, ja też tak mówiłam, dotknij brzucha, może się zarazisz"
No jasny gwint. Ciążą się nie zarażę. Nie udało mi się 6 razy i już mi się nie uda. Ale uda mi się adopcja!
Wiem, że to nie zła wola, że to wyraz troski, ale trochę mnie to wkurza i jest mi przykro.
Czy ludzie się boją? Czy po prostu tak trudne jest zaakceptowanie, że ktoś może nie być w ciąży.
Tak bym chciała, żeby ludzie, którzy wiedzą, co w tym momencie przechodzimy, powiedzieli mi, że będę dobrą mamą, że życzą nam powodzenia, krótkiego czekania.
Na szczęście są i takie sytuacje:) Dziewczyny, N. i K., jesteście obie kochane, bo od Was słyszę właśnie takie życzenia, dostaję od Was wielkie wsparcie i mnóstwo pozytywnych emocji. Wspieracie mnie bardziej niż mama, bardzo Wam za to dziękuję. Bardzo:)
Miłego weekendu:)



21 komentarzy:

  1. Nie ma się co przejmować koleżanką, napewno chciała dobrze, a wyszło jak wyszło. A mamą będziesz wspaniałą :) Czekam na dobre wieści adopcyjne :) Już się nie mogę doczekać aż będziecie mieli maluszka w domu :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Bo istnieje przekonanie że adopcja jest na pocieszenie braku ciąży. Dlatego takie gadki, że cuda się zdarzają etc. Nie rozumiem dlaczego po ludzku nie można pogratulowac. Jesteśmy jeszcze bardzo zacofani jako kraj w tej kwesti. Pozdrawiam i powodzenia.

    OdpowiedzUsuń
  3. Malwa | Nieulotne13 listopada 2016 20:55

    Zgadzam się z Agathi. Takie zachowanie wynika chyba z przekonania, że adopcja jest na pocieszenie. Albo teksty w stylu, że jak adoptujesz, to pewnie zajdziesz w ciążę, bo u znajomych tak było. Przykre to, choć myślę, że nie miała złych intencji. Ważne, że masz też wokół siebie osoby, które czują podobnie jak Ty i dzięki temu wszystko się równoważy :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Niektórym ciężko zrozumieć to, że ktoś pogodził się z tym, że nigdy nie będzie w ciąży... trzeba się z tym pogodzić.
    Fajnie, że Tobie się to udało i możesz dzięki temu iść dalej.
    A koleżanka?
    Myślę, że nie miała nic złego na myśli. Chciała dodać Ci otuchy, pokazać, że udaje się na własnym przykładzie
    Mi osobiście ciąże blogowych koleżanek dodają nadziei ☺
    Pozdrawiam 😚

    OdpowiedzUsuń
  5. Nie zadręczaj się głupotami, zmartwię Cię, ale pewnie jeszcze nie raz usłyszysz różne głupoty...
    Wśród moich znajomych dziadkowie adoptusia kiedyś na święta życzyli jego rodzicom "to teraz tego prawdziwego dziecka życzymy" no widzisz.. Musisz się uzbroić w pancerz właśnie dla Waszego dzieciaczka który gdzieś na Was czeka!
    A przykład wielu ciąż które się pojawiły przy adopcji napędza taki stereotyp.
    Trzymaj się ciepło!
    jak tam warsztaty??

    staraczkaAga

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Warsztaty sie juz koncza...za tydzien juz bedziemy po:)Pozniej kwalifikacja i czekamy na naszego malucha:)

      Usuń
    2. Kochana już kończycie? no to szybciutko Wam poszło!!! A pytaliście ile po kwalifikacji się czeka w Waszym ośrodku? no i kwalifikacja na jakiego maluszka będzie u WaS?
      StaraczkaAga

      Usuń
  6. Gdyby mi tak dziadkowie czy ktokolwiek życzył tego prawdziwego dziecka to z pewnością by przestał być traktowany jak rodzina. Nie wiem jak tak można nie wyobrażam sobie jak ludzie potrafią być płytccy. Współczuć pozostaje takich zachowań.

    OdpowiedzUsuń
  7. Jakie to prawdziwe...
    Podobnymi słowami uraczyła mnie teściowa ... "Macie rację, adoptujcie, a ile się słyszy, że później mają swoje..."
    No tak, wspaniały lek...

    Ale od osoby, która miała problemy... hmmm... chyba kiedy się udaje takie osoby uważają, że mogą rościć sobie prawo do przekonywania, że każdy zajdzie w ciążę skoro i mnie się udało- "po prostu za mało próbowałaś, czasami trzeba 10 prób"
    Bzdura...
    Pozdrawiam i ściskam!

    (moniusia_)

    OdpowiedzUsuń
  8. Ech... ludzie chyba naprawdę czasami nie wiedzą, co powiedzieć i gadają głupoty... A czasami warto lepiej się ugryźć w język i milczeć :) "uda się " albo "wyluzuj" to najgłupsze teksty, które można usłyszeć a jeszcze z ust osoby niepłodnej, to jeszcze bardziej dobija 😉 heh muszę zrobić kiedyś na blogu taką listę top 10 najgłupsztch tekstów 😂

    Ja się cieszę tą Waszą decyzją, ciążą adopcyjną:)Najważniejsza jest miłość, to uczucie, które się rodzi...

    OdpowiedzUsuń
  9. Jeeej, jak mnie zawsze wkurzały (mówiąc delikatnie) tego typu teksty. Czy naprawdę komuś tak trudno ogarnąć, że : 1) ktoś nie może zajść w ciążę 2) ktoś inny być może już nawet nie chce zajść w ciążę, bo wybrał inną drogę 3)dla kogoś jeszcze innego ciąża nigdy nie była marzeniem życia i wcale nie kojarzy się pozytywnie 4) dla wielu ludzi świat wcale nie kończy się na potrzebie zajścia w ciążę i nie kręci tylko wokół tego...? A dotykanie ciążowego brzucha po to, żeby się "zarazić" - no to już w ogóle bez komentarza...

    OdpowiedzUsuń
  10. Dopiero tu trafiłam. Nie znam dobrze Twojej historii. Dziś mogę powiedzieć tylko "dzień dobry", no i "trzymam kciuki, byście krótko czekali". Będę wracać, bo fajnie tu.

    OdpowiedzUsuń
  11. Witaj,
    Bardzo się cieszę że tutaj trafiłam. Bardzo przyjemnie czyta się Twoje historie..
    Mogę polecić ci stronę http://mymamy.pl, można dowiedzieć się naprawdę ciekawych informacji :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Bardzo fajny portal😊Dołączę już jako mama😊

      Usuń
  12. Cześć! Uda się Wam! Trzymam kciuki! Nam też nie wyszło z ciążą ale dzięki temu wyszła nam adopcja! Pod koniec października 2015 byliśmy na pierwszym spotkaniu w OA we Wro a w lipcu 2016 dostaliśmy inf że jest dla nas noworodek - 9 miesięcy tak jak ciąża. Jestem szcześliwą mamą córeczki :) Wam też tego życzę! Pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Tak szybko?My zglosilismy się chwilę po Was,bo w listopadzie,a dopiero kończymy kurs...Byliście na tym wiosennym kursie?Ośrodek na Ostrowskiego?

      Usuń
    2. Tak udało nam sie dostać na ten kurs wiosenny fartem bo ktoś wypadł. Robiliśmy też ten dodatkowy kurs na rodzinę zastępczą by poszerzyć "preferencje". Akurat w lipcu był wysyp noworodków i udało się :) także wszystko na wariata ale szcześliwie :) Ostrowskigo

      Usuń

columns
main
content
It is your responsibility to notify your visitors about cookies used on your blog. See /blogger.com/go/cookiechoices for more details.