Potrafimy się nad sobą użalać. Ja też to robię, dość często. A przecież mam wszystko. Mam rodzinę, dom, przyjaciół, jestem zdrowa. I kiedy czytam historie takie jak
ta
, myślę sobie, że mam ogromne szczęście. Doceniam moje życie i jestem za nie wdzięczna, z jego wszystkimi wzlotami i upadkami. No bo co tam praca, co tam zmęczenie, co tam niepłodność. Są ludzie, którzy naprawdę potrzebują pomocy.
Są dzieci, które tracą ojców, są żony, które żegnają mężów.
Są rodziny, które zostają same po śmierci bliskich z poczuciem niesprawiedliwości, z pytaniem "dlaczego". Z pytaniem, na które nikt nie potrafi odpowiedzieć.
Są ludzie, którzy tęsknią za czyimś głosem, za czyjąś twarzą, uśmiechem, którego nigdy nie zobaczą.
Są ludzie, którzy oddaliby wszystko za jedną chwilę z człowiekiem, którego już nie ma.
Którzy żałują wszystkich niewypowiedzianych słów i czasu, którego nie potrafili wykorzystać.
Nie pozwólmy, żeby rodzina Irka straciła kochaną osobę. Pomóżmy Asi zebrać pieniądze na leczenie jej męża. Wierzę, że mamy siłę i wspólnie możemy dokonać rzeczy wielkich. Można pomóc przez
zrzutkę.pl
lub przekazać 1% podatku. Tak z okazji Walentynek
♥
źródło
blog Asi