Zły czas. Jest mi źle, jestem zmęczona, jest mi smutno. Jak w temacie, siła złego na jednego. W pracy do dupy, mąż uszkodzony, konto w banku zablokowane. Codziennie jest coś nowego i już mi się wszystkiego odechciewa.
Wróciłam z obcego kraju strasznie zmęczona. Pracowałam po 11 godzin dziennie w biurze, potem do hotelu i tam znów co najmniej godzina przed komputerem, czyli pracy ciąg dalszy. Myślałam, że po powrocie wezmę kilka dni wolnego, ale nie da się:(
Kilka dni przed moim powrotem mąż uszkodził sobie nogę, być może będzie musiał przejść jakąś operację, ale tego dowiemy się po rezonansie, na który musi czekać miesiąc...
I dużo dużo innych rzeczy, niby niewielkich, ale jak się je zbierze do kupy, to robi się z tego cała sterta, za duża na jednego małego człowieka.
Zazwyczaj bardzo dobrze sobie ze wszystkim radzę. Właściwie to ZAWSZE sobie ze wszystkim radzę. Ale tym razem jest mi coraz ciężej. Zapomniałam o urodzinach mamy:( Facebook mi przypomniał, ale to był dla mnie sygnał, że nie jest dobrze. Głównie przez pracę. Bardzo ją lubię, żeby nie było, ale aktualnie jest nieciekawie.
Muszę zwolnić, boli mnie w klatce piersiowej, jeszcze jakiegoś zawału dostanę, a nie mam nawet czterdziestki.
Do tego coś mi się dzieje na koncie, nie mogę zrobić przelewu, mam zablokowane hasła smsowe i w głowie już zbudowałam wizję, że ktoś właśnie przelewa sobie moją kasę...
A ja muszę mieć na wózek do diaska!
Bardzo mi przykro,ze tyle niedogodności zwaliło Ci się na głowę.Co do banku to radze tam zadzwonic i wyjaśnić sprawę bo moze być różnie i nie ma co ryzykować.Mam nadzieje,ze juz niedługo zaświeci słońce,a Ty będziesz sie wpatrywać w śpiącego dzieciaczka😁Sciskam🍀
OdpowiedzUsuńWyjasnilam, konto odblokowane.
UsuńGłowa do góry! Złe dni nie trwają długo, a dzięki nim lepiej smakują te lepsze, nawet jeśli nie są tak dobre jak byśmy chcieli ;-) rób miejsce w kalendarzu na poranną kawę ze mną
OdpowiedzUsuńLatwo nie bedzie ale sie postaram:)
UsuńStan konta możesz sprawdzić telefonicznie - to na pewno Cie uspokoi ze wszystko jest w porządku.
OdpowiedzUsuńJa kiedyś pamiętałam o wszystkim. Obecnie chyba przez ilość spraw na głowie często zapominam np. o urodzinach. Ważne ze tego samego dnia sobie o urodzinach mamy przypominałaś, a że z mała pomocą, i co z tego.
Niech mąż szybko wraca do zdrowia.
Głowa do góry!
Pozdrawiam
Oj, masz rację, że te błahostki potrafią zebrane do kupy nieźle napsuć krwi. U mnie też ostatnio było kilka bardzo chandrowych dni, ale powoli wychodzę na prostą i mam nadzieję, że u Ciebie też już wszystko wraca na właściwe tory.
OdpowiedzUsuńGdy wszystko się nazbiera, nawet największy optymista może mieć chwilowe załamanie. Trzymam kciuki aby wszystko dobrze się ułoży a mąż dojdzie do siebie.
OdpowiedzUsuńUściski! 😙
och, mam nadzieję, że to stan przejściowy. jeszcze ta pogoda się dokłada. zimno, ślisko, biało-buro. życzę zdrowia mężowi, mamie wszystkiego najlepszego, a Tobie pogody ducha. wkrótce wiosna, będzie lepiej ;-)
OdpowiedzUsuńWiesz, tak to jest - jak już się wali, to wszystko na raz...Ale w końcu ten limit pecha i nieszczęśliwych zbiegów okoliczności zostaje wyczerpany - i wtedy znów wychodzi słońce. Jestem pewna, że i u Was tak będzie! Buziaki i głowa do góry :*
OdpowiedzUsuńOby ten pech skończył się i żeby zawitało u Was szczęście 😀
OdpowiedzUsuńKonto odblokowane, to teraz inne sprawy też się wyjaśnia i oby szczęśliwie😄