Jest dość ciężko. Mały płacze, ma chyba kolkę. Babcia pomaga:)W nocy za to nieźle, budzi się tylko na jedzenie. A awanturuje się strasznie, trzeba w te pędy szykować mleczko:) Jest cudowny, piękny, serce mi rośnie jak na niego patrzę, chrabąszcza małego:)
Oto nasze szczęście:)
Cudownie jest wreszcie przeczytać u Ciebie te pierwsze relacje ! Jakby co - dzwon o każdej porze - serio :-) cierpię na bezsenność :-)
OdpowiedzUsuńSzybko!😁 Czekam i czekam na wieści, a tu proszę, jest!
OdpowiedzUsuńJest cudowny,piękny,wyczekany i bedzie miał najlepszą mamę na świecie!!!Gratulacje🌹🎁🎉🎈😍
😍😍
OdpowiedzUsuńBędzie coraz lepiej, nauczycie się siebie :-*
OdpowiedzUsuńNie napiszę Ci, że z każdym dniem będzie tylko lepiej, spokojniej i mniej awanturniczo - bo u nas wcale nie było ;) Ale najważniejsze, że jesteście już razem - na dobre i na złe :) Jeszcze raz ogromne gratulacje !:*
OdpowiedzUsuńSuper:)szczęście w czystej postaci :)
OdpowiedzUsuńAle szybkie to szczęście.
OdpowiedzUsuńJaki fajny włochaty. :)
Parę dni i Wam się współpraca ułoży.
Wciąż nie mogę wyjść ze zdumienia, że to tak szybko od kwalifikacji. W waszym ośrodku to normalne, czy mieliście szczęście?
Okazuje się, że niemalne, chyba tylko jedna para czekała dłużej niż pół roku.
UsuńOjej, jaki cudny kudłacz, rzeczywiście jak nasz Wojtaszek. Tak się cieszę, że u Was ten sam etap i będziemy mieć takiego wirtualnego kompana. A kącik też ma piękny.
OdpowiedzUsuńU nas też ciężko i wyzwań przybywa, choć na pewno z każdym dniem czuję się pewniej i łatwiej mi zrozumieć młodego, ale nie zawsze wiemy, o co chodzi, a stuknął nam w piątek 4 tydzień razem. Ja też myślałam na początku, że mamy kolkę, ale ona się zaczyna po 4 tygodniu według naszego pediatry. Wcześniej to co najwyżej tylko wzdęcia i gazy. Ale może synek płacze z innego powodu. Ponoć dzieci na początku muszą sobie trochę popłakać, by odreagować nagromadzone w ciągu dnia stresy i nadmiar bodźców. Fajnie, że nocki przesypia. Te początki to niezłe wyzwanie :) Ślemy buziaki.
My jutro jedziemy do pediatry,zobaczymy co nam powie.Dla naszego malucha zmiana duża,ale na lepsze:)Przyzwyczajamy się,uczymy siebie,dam się pokroić za jego uśmiech:)
UsuńPare dni mnie tu nie bylo, a tu prosze jakie piekne wiesci! Z calego serca gratuluje!!!! Niech Wam sie zdrowo chowa :) Buziaki :*
OdpowiedzUsuńAle wieści! Gratulacje :)!!
OdpowiedzUsuńKochana, jak ja mogłam przegapić taaaaaaakie piękne wieści <3
OdpowiedzUsuńgratuluję całym sercem! pięknie!
napisz coś więcej :D
StaraczkaAga
gratulacje, czytam cię od jakiegoś czasu i bardzo Wam kibicuję, bardzo się ciesze, że już jesteście razem. Przed Wami same piękne dni!Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńMikka
Słodziak 😍😘😘😍😘
OdpowiedzUsuńJaki on cudowny, rzeczywiście ma bujną czuprynę jak Wojtuś Malwy 😍
OdpowiedzUsuńJaka radość że to czekanie trwało tak krótko! !!
Ściskam Was mocno 😙
Dziekuje dziewczyny! Mam zaleglosci blogowe, ale coz;)
OdpowiedzUsuńCzytam i myślę... jak to będzie? Czy tak będzie...? Właśnie wczoraj dostalismy telefon z ośrodka- zaczynamy spotkania z psychologiem i naszą drogę... Gratuluję tego cuda! Trzymajcie się ciepło:)
OdpowiedzUsuńTak będzie ☺ my też czekamy ☺
UsuńGratulacje! Wszystko będzie dobrze. Musicie dać sobie czas, a z czasem wszystko się unormuje :)
OdpowiedzUsuńTaki maluszek, a ogrom szczęścia przyniósł ze sobą :)
OdpowiedzUsuń