> > : listopada 2017
corrects IE6 width calculation

wtorek, 21 listopada 2017

Święta tuż tuż:)

Lubię robić prezenty moim bliskim. Co roku zabieram się za to dosyć wcześnie, bo bardzo często robię zakupy przez internet i chcę mieć pewność, że wszystko dojdzie na czas.
W rodzinie mamy sporo dzieciaków, a prezenty dla nich sprawiają mi szczególną przyjemność. W zeszłym roku postawiłam na książki. Lubię zwłaszcza te skandynawskie, z wydawnictwa Zakamarki. I tak córa mojej kuzynki dostała książeczkę "Jak mama została Indianką", a jej brat - "Jak tata pokazał mi wszechświat". Ta druga tak mi się spodobała, że w tym roku kupiłam ją też dla Rysia.

Mojej starszej chrześnicy kupiłam piękny album o koniach, ponieważ w tamtym momencie to była jej pasja, a młodszej bajkę, której bohaterką jest ona sama . Myślę, że to fajny pomysł, i że miło będzie do takiej książeczki wrócić w przyszłości, jak już będzie starsza. Wysłałam zdjęcie jej buźki, podałam imię, i za kilka dni miałam w rękach książkę z podobizną mojej ukochanej bratanicy na każdej stronie:) W Zakamarkach kupiłam też prezent dla Rysia. Wprawdzie w grudniu jeszcze o nim nie wiedziałam, ale już zaopatrywałam się w piękne lektury. Za kilka lat razem będziemy czytać "Prezent dla Cebulki". Ta piękna świąteczna opowieść ma 25 rozdziałów, do czytania co dziennie aż do Bożego Narodzenia.

W tym roku postawiłam na zabawki. No, może nie do końca, bo moja starsza chrześnica znów dostanie książkę. Ale wiem, że lubi czytać, poza tym to już pannica, 13 lat, więc "Opowieści na dobranoc dla młodych buntowniczek" powinny jej się spodobać. Przeczytałam kilka ze stu historii dzielnych kobiet i myślę, że tę książkę powinna znać każda dziewczynka i kobieta. Polecam.

Dla dzieciaków kuzynki mam autko drewniane z Lidla i lalę Maszę.
Moja młodsza chrześnica od niedawna chodzi na tańce i chyba złapała bakcyla, dostanie więc matę do tańczenia:) Myślę, że zadowoleni będą również jej rodzice, bo mała ma niespożyte pokłady energii, będzie miała gdzie je spożytkować:)

Dla starszych dziewczyn (kuzynek, bratowej) mam mydełka z Ministerstwa Dobrego Mydła, świąteczne pachnące świeczki i coś tam jeszcze dokupię.
Dla dziadków Rysia zamierzam kupić jakieś fajne naczynie do zapiekania, np. z Le Creuset i drewniane podkładki pod kubki, wszystko mam już upatrzone w TK Maxxie:)
Brakuje mi podarunku dla brata i bratowej, no i dla małżonka. Jakieś pomysły?:)
A co mam dla Rysia. Hmmm, nie wiem, czy mogę się przyznać...ogarnął mnie prawdziwy szał zakupowy. Ale to nie moja wina! To wina Lidla, kto to widział, takie fajne, drewniane zabawki w takich cenach!;)
Kupiliśmy mu papugę - pierścienie do zakładania na drążek, drewniane puzzle dla maluszków, drewnianą kostkę interaktywną i rowerek biegowy. To w Lidlu. Dodatkowo kupiłam mu dwie piękne zabawki firmy Plan Toys - wyścigówkę z kierowcą królikiem i aparat fotograficzny z kalejdoskopem. W Zakamarkach dwie książki, "Jak tata pokazał mi wszechświat" i "Święta dzieci z dachów". I na koniec, wisienka na torcie, pluszowa interaktywna kostka Smiki.
Dużo, wiem, ale nie dostanie wszystkiego na raz, zwłaszcza, że do części jest zwyczajnie za mały. Papugę dostanie od Mikołaja, kostkę pluszową pod choinkę, rowerek na roczek. Książki dołączą do innych i trafią na zapełniającą się coraz szybciej półkę. Wyścigówka i aparat już zdobią komodę. A resztę będziemy dawać mu po kolei, jak dorośnie.
No matka oszalała, ale co z tego, tyle na to czekałam:)

Przy okazji postanowiłam pokazać Wam, jak wygląda królestwo mojego Rysia:)

PS Dziś mija dokładnie rok od naszego ostatniego spotkania na szkoleniu w Ośrodku Adopcyjnym. I Święta już nigdy nie będą takie sameπŸ’œπŸ’œπŸ’œπŸ’œ

piątek, 17 listopada 2017

Zielony obiad:)

Zupa krem z zielonego groszku, Ryś lubi:)

Z tych składników wychodzi jedna porcja zupki. Raczej zawsze robię obiad na jeden dzień. Znów niby nic specjalnego, ale zupa naprawdę jest bardzo dobra. Słodka przez groszek, aromatyczna dzięki ziołom. Pozwoliła mi delikatnie wprowadzić czosnek. No i jest z moim ulubionym mlekiem kokosowym:)

  • kilka wiórków cebuli
  • troszkę rozgniecionego ząbka czosnku
  • oliwa
  • łyżka soczewicy
  • pół szklanki zielonego groszku (dałam mrożony)
  • tymianek
  • natka pietruszki
  • łyżka mleka kokosowego
Cebulę lekko zrumieniłam z czosnkiem na łyżce oliwy, ale dosłownie troszeczkę. Dodałam groszek, zioła, zalałam wodą trochę ponad poziom groszku i zagotowałam. Dodałam wypłukaną soczewicę i gotowałam 10 minut. Ja zmiksowałam, bo miał być krem, ale można rozgnieść widelcem albo podać z kawałkami do gryzienia. Na koniec dodałam mleko kokosowe i już, gotowe:)


* U mnie zupka wyszła troszkę za rzadka, więc dodałam łyżeczkę kaszy manny.




wtorek, 7 listopada 2017

Jesień

Bardzo lubię tę porę roku, nawet kiedy pada i jest mgliście. A może właśnie wtedy najbardziej? Zwłaszcza kiedy ten deszcz mogę obserwować z okien ciepłego domku.
Zaczęliśmy dobrze, bo od przepięknej sesji zdjęciowej mojej i Rysia. W cudownym parku, wśród liści skąpanych w jesiennym słońcu, w soczystych pomarańczach, brązach i żółcieniach.

Później zrobiło się wietrznie, zimno i deszczowo. I Ryś się przeziębił. Zaczęło się od kataru, dzień później był już kaszel gruźlika, a za chwilę obustronne zapalenie oskrzeli i podejrzenie zapalenia płuc. Lekarz kazał nam pilnować go w nocy, bo miał duszności i problemy z oddychaniem. Na szczęście mamy monitor oddechu, wiec spaliśmy w miarę spokojnie. Przepłakałam cały wieczór po jego wizycie, bo wydawało mi się, że za późno zareagowałam, że nie zorientowałam się, że Ryś ciężko oddycha (a właściwie to się zorientowałam, ale winiłam katar...) Ale już jest dobrze. Mały miał antybiotyk i inhalacje ze sterydem. Jutro mamy kontrolę, mam nadzieję, że już się wszystko wyleczyło, bo bardzo chciałabym wyjść z nim w końcu na spacer.
Poza tym mamy zęba! Wygląda prześmiesznie, taki jeden biały ząbek w buźce:) Uwielbiam:) Rysiu zaczął siadać, póki co lekko na boku i z podparciem na rączkach, ale to dobry początek. Raczkuje i wstaje na nogi wszędzie, gdzie może się czegoś chwycić. Jest bardzo absorbujący, bo wprawdzie stoi stabilnie, nawet drepcze sobie w miejscu, ale nie wie, co dalej. I woła mamę. Bez przerwy;)
Bardzo szybko ten czas leci, niedługo nasze pierwsze święta razem. Ubierzemy choinkę, kupimy małemu prezenty, może spadnie śnieg. Dobrze mi...

piątek, 3 listopada 2017

Kuchnia serwuje:)

Trochę się zestresowałam, jak pod ostatnim postem przeczytałam, że Malwa czeka na moje inspiracjeπŸ˜‰ No bo to w sumie nic takiego, nie żadna tam rocket science, tylko pierwsze jedzenie dla niemowlaka. Ale co tam, lecimy. Dziś kuchnia wydała drugie śniadanie na słodko, bez grama cukru. Szczerze mówiąc, było to tak smaczne, że trzymałam kciuki, żeby dziecię me coś mi zostawiłoπŸ˜ƒ

Jaglanka na mleku kokosowym:

  • pól szklanki kaszy jaglanej
  • pół szklanki mleka kokosowego (myślę, że cały smak w tym właśnie mleku, ale można pewnie dodać inne)
  • szklanka wody
  • owoce
  • cynamon
Mleko i wodę zagotować, dodać kaszę, wypłukaną wcześniej kilka razy w gorącej wodzie, cynamon, gotować 18 minut. Dodać ulubione owoce. Voilà:)


Może nie wygląda bombowo, ale tak smakujeπŸ˜‹





środa, 1 listopada 2017

Papki czy BLW?

Nasze rozszerzanie diety trwa już od jakiegoś czasu. Zaczęliśmy, jak Rysiu miał 5 miesięcy, mimo że wiem, że najlepiej byłoby zacząć miesiąc później. Ale miałam wrażenie, jak się okazało dobre, że samo mleczko już mu nie wystarcza. Do tej pory butelka jest podstawą, ale oprócz niej je już dużo warzyw, mięsko, rybę, owoce i zioła. Póki co najmniej lubi cukinię, za to zajada się buraczkami i wygląda przy tym trochę jak mały wampirek:) Na szczęście od samego początku rozszerzanie diety było dla nas przyjemnością. Ryś nie wypychał jedzenia językiem, nie walczył z łyżeczką ani z talerzykiem. Aż dziw, że nigdy mnie nie opluł;) Siedzi spokojnie i zajada. Podejrzewam, że to dzięki temu, że od samego początku podawałam mu łyżeczką różne kropelki. A to witaminę D, a to probiotyk, i tak się chłopak przyzwyczaił, że bez problemu je z łyżeczki.
Zastanawiałam się nad BLW, ale bądźmy szczerzy, jestem Matką Panikarą, więc sorry, wiem, że nie dam rady. Drżę, jak mały je chrupka kukurydzianego, więc co byłoby przy jabłku😱 Poza tym Ryś do tej pory nie siedzi samodzielnie. Ale nie chcę też dawać mu bezpłciowych papek, więc staram się jak najczęściej gotować. Słoiczki daję wtedy, kiedy nie mam czasu, albo kiedy chcę dać mu mięso, jeszcze nie udało mi się znaleźć pewnego źródła, żeby móc spokojnie kupić kawałek zdrowego drobiu na przykład. Nie idę też żadnym schematem, pokazującym, jakie produkty powinnam podać w danym wieku. Ryś jadł już całe jajko, awokado, czosnek, cebulę, mleko kokosowe, cynamon, oregano, tymianek, produkty zbożowe, płatki owsiane, soczewicę, dorsza i mnóstwo warzyw i owoców, kaszek itp. Odpukać, do tej pory nie było żadnej reakcji alergicznej. Zastanawiam się teraz nad chlebem, piekę czasem sama, ale jest to chleb na drożdżach, nie na zakwasie, więc jeszcze poczekam, zanim poczęstuję nim małego.

Nasze przykładowe menu wygląda następująco:

  • I śniadanie 6-7h - mleczko 180ml
  • II śniadanie 9h - kaszka zbożowa z płatkami owsianymi na wodze lub kaszka manna na wodzie/mleku kokosowym lub kasza jaglana na wodzie/mleku kokosowym + owoce
  • I obiad 12h - mleczko 180ml
  • II obiad 14-15h - zupka/słoiczek/pieczone warzywa/gotowana ryba...
  • I kolacja 16:30-17h - mleczko 180ml
  • II kolacja 19-19:30h - mleczko 210ml z kleikiem ryżowym/kukurydzianym

Kupiłam ostatnio książkę Ala'antkowe BLW, jest tam sporo fajnych przepisów, i mimo że nie karmimy się tą metodą, myślę, że z książki można czerpać inspiracje. I takie właśnie moje inspiracje, przepisy i zdjęcia dań mam zamiar umieszczać w nowo powstałym dziale "Kraina od kuchni"πŸ˜‹ Zapraszam!




columns
main
content
It is your responsibility to notify your visitors about cookies used and data collected on your blog. Blogger makes a standard notification available for you to use on your blog, and you can customize it or replace with your own notice. See /blogger.com/go/cookiechoices for more details.