Zaczęliśmy dobrze, bo od przepięknej sesji zdjęciowej mojej i Rysia. W cudownym parku, wśród liści skąpanych w jesiennym słońcu, w soczystych pomarańczach, brązach i żółcieniach.
Później zrobiło się wietrznie, zimno i deszczowo. I Ryś się przeziębił. Zaczęło się od kataru, dzień później był już kaszel gruźlika, a za chwilę obustronne zapalenie oskrzeli i podejrzenie zapalenia płuc. Lekarz kazał nam pilnować go w nocy, bo miał duszności i problemy z oddychaniem. Na szczęście mamy monitor oddechu, wiec spaliśmy w miarę spokojnie. Przepłakałam cały wieczór po jego wizycie, bo wydawało mi się, że za późno zareagowałam, że nie zorientowałam się, że Ryś ciężko oddycha (a właściwie to się zorientowałam, ale winiłam katar...) Ale już jest dobrze. Mały miał antybiotyk i inhalacje ze sterydem. Jutro mamy kontrolę, mam nadzieję, że już się wszystko wyleczyło, bo bardzo chciałabym wyjść z nim w końcu na spacer.
Poza tym mamy zęba! Wygląda prześmiesznie, taki jeden biały ząbek w buźce:) Uwielbiam:) Rysiu zaczął siadać, póki co lekko na boku i z podparciem na rączkach, ale to dobry początek. Raczkuje i wstaje na nogi wszędzie, gdzie może się czegoś chwycić. Jest bardzo absorbujący, bo wprawdzie stoi stabilnie, nawet drepcze sobie w miejscu, ale nie wie, co dalej. I woła mamę. Bez przerwy;)
Bardzo szybko ten czas leci, niedługo nasze pierwsze święta razem. Ubierzemy choinkę, kupimy małemu prezenty, może spadnie śnieg. Dobrze mi...
Ja tez uwielbiam jesien ;) jest moja ulubiona pora roku ;) chociaz ma tez ciemne strony. Mam 2 dzieci z astma, inhalacje u nas sa na porzadku dziennym. Wlasnie skonczylismy chorowac. Najpierw starszy syn z kaszlem i dusznosciami, a tydzien pozniej drugi. Mimo wszystko lubie jesien :)
OdpowiedzUsuńTeż lubimy jesień - ale tę złotą polską , a nie dżdżystą i błotnistą ;) Życzę Rysiowi szybkiego powrotu do formy i pełni sił - żebyście mogli bez przeszkód korzystać z uroków listopada i ze spacerów :)
OdpowiedzUsuńP.S. Jakie urocze nóżki i skarpetki ! Uwielbiam ! :)
Jakie cudowne skarpetki 😍😍😍
OdpowiedzUsuńCzytając Twój wpis,pomyślałam sobie, że nareszcie u Was wszystko jest na swoim miejscu... Wy czekaliście na Rysia a On na Was...
Nóżki <3
OdpowiedzUsuńZdrówka dla Rysia!
moniusia_
Czyli czasem bywa całkiem sielankowo! Nie tylko ciężko, jak dwa wpisy temu. Mam nadzieję, że święta będą wymarzone... Też już czekam na ten rodzinny czas z niecierpliwością... jak nigdy ;-)
OdpowiedzUsuńJa też uwielbiam jesień i zimę za tę domową przytulność. A Wasza sesja genialna. Jestem nią zauroczona. I macie zęba! Gratulacje. U nas to pewnie na roczek wyjdą :) Mam nadzieję, że po kontroli u lekarza wszystko OK. Ściskamy!
OdpowiedzUsuńNo proszę, nadrabiam posty a tu jesień :) A ja akurat wczoraj wrzuciłam kilka jesiennych zdjęć, chyba w tęsknocie za kolorami za oknem (padał deszcz)
OdpowiedzUsuńDziś już na dworze biało, więc moje dziewczyny pytały, czy będziemy robić bałwana :D Oh, żeby tylko na Święta tak było...
Jak ja kocham takie niemowlęce nóżki <3