Makaron z buraczkowym pesto
- garść makaronu (ja zdecydowałam się na pełnoziarniste świderki, ale może być penne)
- dwa buraczki
- jabłko
- pół korzenia pietruszki
- majeranek
- łyżeczka ziaren łuskanego słoneczniku
- oliwa
Makaron gotujemy. Nieobrane buraczki w całości układamy na blasze i pieczemy w piekarniku nagrzanym do 180 stopni około 1,5h (zależy jak duże, moje były spore i chciałam, żeby były mięciutkie). W połowie pieczenia, w innym naczyniu, wstawiamy obrane jabłko pokrojone na ćwiartki razem z pietruszką pokrojoną w słupki, wszystko skropione oliwą. Robimy sobie dobrą kawę i czekamy, aż wszystko się upiecze🍵Następnie obieramy przestudzone buraki i miksujemy na gładkie pesto razem z jabłkiem, pietruszką, majerankiem i słonecznikiem. Gdyby było za gęste, należy dolać oliwy lub oleju rzepakowego. Pesto mieszamy z makaronem i podajemy maluchowi.
Efekt przed podaniem, nuuuuuda😉
I w trakcie konsumpcji😆😋
Oboje mamy z tego Rysiowego samodzielnego jedzenia ogromną frajdę:)
Super pomysł - muszę koniecznie zrobić! I od razu zakupić dużo folii do zabezpieczenia mieszkania; -)
OdpowiedzUsuńWow! Super! Rozumiem, że wszystko smakowało. A czy udało się doczyścić buzię Rysia? :) Jejku te fartuszki są rewelacyjne, prawda?
OdpowiedzUsuńPzdr.
Fartuszki są super, krzesełko jest też super😊Buzia Rysia, podobnie jak czoło, oko, rączki, ucho😉 domyły się bez problemu. Buraczki są Rysia ulubioną potrawą w każdej postaci, co mnie bardzo cieszy, no to samo zdrowie. Ja też uwielbiam 😊
UsuńMoja też wczoraj miała buraczki, co widać było po czerwonej bluzeczce, gdy ją odbierałam ;) Ja też uwielbiam :)
UsuńJeśli się nie mylę to Ikea prawda? Co by nie mówić to oni są mistrzami w detalach i pomysłach ułatwiających życie, zwłaszcza rodzica :)
Zazdroszczę! Moja Księżniczka w ogóle nie jest zainteresowana samodzielnym jedzeniem :/
OdpowiedzUsuń