Mam dziką ochotę na pomidory...Żałuję, że nie mamy jeszcze ogródka warzywnego, że mieszkamy tak daleko od mamy i nie możemy na co dzień korzystać z tych wszystkich aromatycznych, soczystych wspaniałości lata. Tam są świeże pomidory, maliny z krzaczka, fasolka, porzeczki... same dobrodziejstwa!
Póki co ratuję się malinowymi ze straganu, ale dla mnie, miłośniczki pomidorów, to nie to samo...
Dziś mam dla Was przepyszne
Placuszki pomidorowe z bazylią*
1,5 pomidora malinowego
0,5 cebuli
1 jajko
ząbek czosnku
3 łyżki mąki
1 łyżka amarantusa ekspandowanego
bazylia
sól, pieprz, kmin rzymski
1 łyżka oleju
Pomidory ścieramy na tarce na dużych oczkach od strony miąższu, aż w ręce zostanie nam sama skórka, którą wyrzucamy. Tak samo ścieramy cebulę, dodajemy przeciśnięty przez praskę czosnek, jajko i dokładnie mieszamy. Dodajemy mąkę, amarantus, sól, pieprz, kmin rzymski i ponownie mieszamy. Dolewamy łyżkę oleju rzepakowego i poszarpane listki bazylii. Masa powinna mieć konsystencję ciasta naleśnikowego. Smażymy na suchej patelni.
Dla mnie - najlepsze placuszki ever:)
* Przepis ze strony Ala'antkowe BLW.
Wyglądają obłędnie, pewnie smakują jeszcze lepiej!
OdpowiedzUsuńZdolniacha!
Ja musialam dodac 5 lyzek maki i 2 jajka bo moje pomidory byly bardzo soczyste :) Prawde mowiac to sama je zjadlam bo corci nie posmakowaly. Jest bardzo wybredna. Hmm... ciekawe po kim to ma? ;)
OdpowiedzUsuńDlatego ja nie trzymałam się przepisu tylko zrobiłam trochę na oko, prezpis mówi o 3 pomidorach. Od razu wydawało mi się to za dużo na taką ilość mąki. Te wyszły super.
Usuń