tag:blogger.com,1999:blog-2384710299910074069.post268118453495512983..comments2022-05-08T16:05:13.564+02:00Comments on : Okno życiaSoñadora/blogger.com/profile/07375030972157292203[email protected]Blogger7125tag:blogger.com,1999:blog-2384710299910074069.post-80571025659989153052017-03-18T21:13:42.402+01:002017-03-18T21:13:42.402+01:00Pytanie ile z tych kobiet rodzi w szpitalu i potem...Pytanie ile z tych kobiet rodzi w szpitalu i potem zanosi dziecko do okna życia.Mało.A poród poza szpitalem jest zagrożeniem i dla matki, i dla dziecka.Piszesz, że procedura adopcyjna była dla Was koszmarem. Czy gdyby Wasza córka została oddana do ośrodka adopcyjnego lub już w szpitalu zgłoszona do adopcji, nie byłoby łatwiej?Moim zdaniem byłoby.I jeszcze anonimowość. Wg mnie matką nie pozostanie anonimowa. Policja będzie jej szukać. Zachowalaby anonimowość kontaktując się z OA. A tak, jak policja zapuka do jej drzwi, wieść o tym i o jej ciąży rozniesie się po wsi lotem błyskawicy. Ja jednak ciągle jestem przeciw oknom życia.Soñadora/blogger.com/profile/07375030972157292203[email protected]tag:blogger.com,1999:blog-2384710299910074069.post-77124375348459700632017-03-18T20:55:24.461+01:002017-03-18T20:55:24.461+01:00Pozwolę sobie wypowiedziec się tutaj. Jestem mamą...Pozwolę sobie wypowiedziec się tutaj. <br />Jestem mamą córeczki, którą zostawiono w jednym z okien życia. <br />Córeczka moja skończyła już dwa latka i jestem najszczęśliwszym człowiekiem na świecie.<br />Procedura adopcyjna dziecka z okna życia bynajmniej dla nas była koszmarem. <br />Zabraliśmy ją już ze szpitala, kiedy miała 18 dni. <br />Faktem było to, że w między czasie odnaleźli się RB, bo... urodziła się w szpitalu, a rodzina nie zgłosiła do USC urodzonego dziecka, zrobił to szpital. Wplątali prokuraturę, policję. <br />Sprawa trwała dobry rok. <br />Mała przebywała pod naszą opieką, tj. był opiekun prawny - kurator również - a my mieliśmy ją w domu pod opieką. Po pół roku pozbawili dopiero praw RB, bo NIE BYŁO TERMINÓW a prawda jest taka, że sąd nie miał pojęcia jak rozwiązac pewne sprawy z tym wszystkim związane, np. dwa akty urodzenia. Ale to już dłuższa debata do omówienia. <br />Pół roku strachu, bo przecież nie mieliśmy serc z kamienia, a mała skradła nasze serca od pierwszego wejrzenia. Była przecież już nasza. <br />Po pół roku odbyła się sprawa o pozbawienie praw RB, sprawnie poszło. <br />Następna po ponad miesiącu była już nasza o przysposobienie małej. <br />Udało się. Czekaliśmy jeszcze kolejne kilka miesięcy na akt.. bo.. wiadomo.. urzędy..<br />Wracając do RB.. normalna rodzina, mająca dzieci, ale jednak coś zaważyło na decyzji jaką podjęli.. dziś jestem im w głębi serca i duszy wdzięczna za dar, którym jest moja córka, ale wiem też, że ta kobieta przeżywała dramat, na pewno przecież do dziś myśli co się dzieje z małą. <br />Żal mi jej, ale wiem, że miała powody by to zrobic, zapewne jak każda inna z kobiet, które postępują tak, a nie inaczej. <br />Nasza mała to cud, prawdziwy skarb. <br />Kiedyś na pewno dowie się o wszystkim. <br />Mam adres. <br />Jeśli kiedyś zechce to zawieziemy ją tam. <br />Bo to przecież jej historia. <br />Historia, którą napisało życie. <br /><br />Osobiście jestem od początku za oknami życia.<br />Jednak jest haczyk.. anonimowa kobieta zostaje tylko wtedy, gdy NIE URODZI W SZPITALU i nie mówi się o tym przecież. <br />JEŚLI W SZPITALU RODZI szpital zgłasza urodzenie do USC i później jak u nas prokurator, policja, sąd.. <br />Niby zrozumiałe, ale jednak anonimowości do końca nie ma...MamaMotylka/blogger.com/profile/06154880762373538347[email protected]tag:blogger.com,1999:blog-2384710299910074069.post-6291013325571357362017-03-16T13:44:47.082+01:002017-03-16T13:44:47.082+01:00Przeczytałam ten apel Bociana, który podlinkowałaś...Przeczytałam ten apel Bociana, który podlinkowałaś i właśnie on mi dał do myślenia. Rozumiem, że gdy w adopcji pośredniczy ośrodek adopcyjny, jest właśnie tak jak piszesz. Myślę, że odbywa się to z korzyścią i dla rodziców (jak to ładnie nazywasz) z brzuszka i dla tych z serduszka i dla dzieci przede wszystkim. W przypadku okien, chyba z założenia o taką pomoc dużo trudniej. Ale to oczywiście tylko moje przypuszczenia, bo eksperckiej wiedzy w temacie nie mam.Uczuciowa/blogger.com/profile/09743725954316864308[email protected]tag:blogger.com,1999:blog-2384710299910074069.post-45881381064100645872017-03-16T12:52:38.514+01:002017-03-16T12:52:38.514+01:00To prawda.Na kursie mówili nam,że każda kobieta ma...To prawda.Na kursie mówili nam,że każda kobieta ma taką pomoc zapewnioną,że zanim dziecko trafi do adopcji,robi się wszystko,żeby zostało z matką.Chcę w to wierzyć.Soñadora/blogger.com/profile/07375030972157292203[email protected]tag:blogger.com,1999:blog-2384710299910074069.post-17360109725845038312017-03-16T12:28:02.764+01:002017-03-16T12:28:02.764+01:00A ja z kolei nie mogę przestać myśleć nie o tym cz...A ja z kolei nie mogę przestać myśleć nie o tym czy taka kobieta zostawiła swoje dane, podpisała stosowne oświadczenie, przyjdzie na rozprawę etc. Tylko na jakie wsparcie (i czy w ogóle) może liczyć, gdyby zechciała zmienić zdanie...Uczuciowa/blogger.com/profile/09743725954316864308[email protected]tag:blogger.com,1999:blog-2384710299910074069.post-35320979643648813552017-03-15T21:50:10.105+01:002017-03-15T21:50:10.105+01:00No właśnie piszę, że nie ma &quot;z dwojga złego&q...No właśnie piszę, że nie ma &quot;z dwojga złego&quot;. Żadne statystyki nie potwierdzają, że dzięki oknom życia jest mniej zabójstw dzieci. Bo tak nie jest. A potem szkaluje się policję, że szuka matki. Wkurza mnie to. <br />Nam ciężko jest zrozumieć, że ktoś oddaje dziecko, ale kobiety to robią. Nie oceniajmy ich, bo ich sytuacja, historia, to jak były lub nie były wychowane, to, z jakiego środowiska pochodzą, jest dla nas niewyobrażalne.Soñadora/blogger.com/profile/07375030972157292203[email protected]tag:blogger.com,1999:blog-2384710299910074069.post-21193982146933161192017-03-15T19:18:08.239+01:002017-03-15T19:18:08.239+01:00Smutne jest to, że można oddać swoje dziecko... po...Smutne jest to, że można oddać swoje dziecko... podczas gdy my marzymy o tym by je mieć :( ale z dwojga złego lepiej, że zostawiła go w oknie życia niż miałaby go zabić i w taki sposób pozbyć się problemu :(dziwi mnie takie podejście. Przecież mogła <br />Normalnie urodzić dziecko w szpitalu w normalnych warunkach i oddać dziecko do adopcji zapewniając mu tym samym lepszą przyszłość... Paradise/blogger.com/profile/11259251804861335839[email protected]