tag:blogger.com,1999:blog-2384710299910074069.post8315708429692024656..comments2023-03-21T15:26:17.317+01:00Comments on : Walczyć do utraty sił?Soñadora/blogger.com/profile/07375030972157292203[email protected]Blogger7125tag:blogger.com,1999:blog-2384710299910074069.post-3234924303787225832021-09-08T10:21:47.105+02:002021-09-08T10:21:47.105+02:00No niestety. To kwestia postawienia granicy. Kiedy...No niestety. To kwestia postawienia granicy. Kiedy w końcu powiedzieć dość, kiedy przestać, kiedy odpuścić, kiedy "przegrać". Wiadomo że jak to w życiu, przeciągamy te granicę dalej i dalej. Najgorsze w tym jest postrzeganie "przegranej" i tej drogi jako coś co można wygrać lub przegrać. Takie pojmowanie sprawy rodzi właśnie frustrację lub depresję. Dlatego też moim zdaniem pojmowanie adopcji znów jako wygranej też jest błędne. Bo znów patrzymy w tych samych kategoriach. Wygrać / Przegrać. Trudne to wszystko. mathkit/blogger.com/profile/07649923003954011335[email protected]tag:blogger.com,1999:blog-2384710299910074069.post-68711521809470314012017-01-06T20:54:30.742+01:002017-01-06T20:54:30.742+01:00Ten komentarz został usunięty przez administratora bloga.susana95/blogger.com/profile/02058873594039192310[email protected]tag:blogger.com,1999:blog-2384710299910074069.post-7662644582379707712017-01-06T20:52:54.111+01:002017-01-06T20:52:54.111+01:00Też nie lubię tego typu tekstów:"nam się udał...Też nie lubię tego typu tekstów:"nam się udało"przecież nie każdemu się "udaje"i to nie znaczy że jesteśmy gorsi.Tak samo na mnie działają teksty:"a może teraz po adopcji się odblokujesz i zajdziesz w ciąże ,znam wiele takich par".Mam dwoje adoptowanych dzieci,od pierwszej adopcji minęło siedem lat i jakoś się nie odblokowałam,może jakaś wybrakowana jestem czy co:)susana95/blogger.com/profile/02058873594039192310[email protected]tag:blogger.com,1999:blog-2384710299910074069.post-81934457018134679792017-01-06T09:44:06.173+01:002017-01-06T09:44:06.173+01:00Podjęliście najlepszą dla Was decyzję. Poza tym, ż...Podjęliście najlepszą dla Was decyzję. Poza tym, że zyskaliście nową świadomość siebie, wstąpiliście na nową drogę i odkrywacie nowe - jeśli wyjść poza perspektywę Waszej rodziny - robicie coś wielkiego i ważnego dla świata!maszeruj/blogger.com/profile/14341226981604949002[email protected]tag:blogger.com,1999:blog-2384710299910074069.post-37917711911436632252017-01-05T21:02:19.254+01:002017-01-05T21:02:19.254+01:00Gdy po 2 stymulacji do ivf powiedzieliśmy dość też...Gdy po 2 stymulacji do ivf powiedzieliśmy dość też słyszeliśmy głosy, że nie można się poddawać, że ludzie wielokrotnie próbują. Jednak my myśleliśmy nad tym. Patrzyliśmy jakie koszty to za sobą pociąga. Kolejne leki nie były obojętne dla mojego organizmu. Poza tym odbijało się to i na mojej psychice, i na małżeństwie. Teraz gdy dajemy sobie jeszcze pewien czas na starania a potem jeśli się nie uda, chcemy powiedzieć dość i obrać inną drogę (taką jak Wy) znowu słyszymy, że nie można tracić nadziei, nie można się poddawać.<br />Tak ciężko niektórym pojąć, że ja chcę być mamą a nie koniecznie by nią być muszę być w ciąży. Mój mąż chce być tatą, co niekoniecznie musi wiązać się z przekazaniem tzw. genów.<br /><br />Najważniejsze, żeby nasze decyzje i wybory były naszymi, przemyślanymi i takimi jakich chcemy.<br /><br />Ja jestem zdania, że nic za wszelką cenę. I jeśli to jest ten tekst o którym myślę, to wolę nie być w ciąży niż stawać przed takimi wyborami jak autorka.Aga/blogger.com/profile/05629038922801412016[email protected]tag:blogger.com,1999:blog-2384710299910074069.post-53969239569650750072017-01-05T20:55:58.296+01:002017-01-05T20:55:58.296+01:00Dziękuję:)Ja też myślę, że wybraliśmy najlepszą dl...Dziękuję:)Ja też myślę, że wybraliśmy najlepszą dla nas drogę w danym momencie.Soñadora/blogger.com/profile/07375030972157292203[email protected]tag:blogger.com,1999:blog-2384710299910074069.post-5640050815163863552017-01-05T20:45:32.973+01:002017-01-05T20:45:32.973+01:00Warto postawić sobie granice ale tak na prawdę, z ...Warto postawić sobie granice ale tak na prawdę, z pełną tego wyboru świadomością.Czasem jest to trudne,czasem nic więcej już nie pozostaje.Ważne,żeby się w tej pogoni nie zatracić.Zatracić siebie, poczucia własnej wartości, kobiecości, małżeństwa, związku.<br />Nie poddaliście się.Skręciliście na rozdrożu..Mam nadzieję,że ta droga zaprowadzi Was do szczęścia.Najważniejsze to pogodzić się z pewnymi faktami, nie szarpać się, nie walczyć za wszelką cenę.<br />Kama, myślę,że wybraliście najlepszą dla Was drogę,a niedługo obdarzysz miłością jakąś kruszynkę, która świata poza Wami widzieć nie będzie.Powodzenia mamo!Tangerina/blogger.com/profile/14304389243659871366[email protected]